Myślisz o zakupieniu nowego auta, ale nie chcesz przepłacać? W takim przypadku warto sprawdzić oferty w wyprzedażach noworocznych organizowanych przez salony dealerskie. Można zaoszczędzić od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych!
Wyprzedaże noworoczne, które określane są też jako wyprzedaże rocznika, są bardzo popularne w Polsce. Wynika to głównie z faktu, że w naszym kraju nie wpisuje się do dowodu rejestracyjnego miesiąca produkcji auta, ale tylko jego rocznik. W związku z tym nawet auto wyprodukowane w listopadzie albo w grudniu jest uznawane za starsze o rok po wybiciu dwunastej w sylwestra. Stąd tak duże wyprzedaże w salonach – co więcej, to korzystne zarówno dla klientów, jak i dla sprzedawców.
Co zyskuje klient?
Przede wszystkim płacimy za samochód mniej. Przykładowo, gdy interesuje nas Ford Tourneo Connect, możemy kupić go w bardziej zachęcającej cenie niż w ciągu roku. Oszczędności mogą wynosić nawet kilkanaście tysięcy złotych dla tego modelu. Co więcej, salon może dorzucić gratisy, na przykład komplet opon zimowych czy dywaników. Możemy też dostać promocyjne ubezpieczenie, więc koszty będą jeszcze niższe.
Musimy jednak pamiętać o tym, że nie zamówimy auta z katalogu – z wybranym wyposażeniem, wersją silnika czy w wymarzonym kolorze nadwozia. Wyprzedaż dotyczy aut już wyprodukowanych i dostępnych od ręki. Ma to jednak tę zaletę, że nie musimy czekać na złożenie auta i możemy kupić je od ręki.
Co zyskuje sprzedawca?
Salon dealerski może pozbyć się dzięki noworocznej wyprzedaży samochodów, które nie zostały dotychczas kupione i przez cały czas znajdują się w salonie czy na placu. Takie samochody generują straty i zabierają miejsce, które potrzebne jest na nowe modele.
Także jest to okazja dla sprzedających, aby znaleźć nowych klientów – w grudniu i styczniu wydajemy najwięcej, dlatego często pojawia się również pomysł zakupu nowego pojazdu.
Zatem na noworocznych wyprzedażach rocznika zyskuje zarówno klient, jak i sprzedawca. Gdy myślisz o kupnie nowego auta, to dobry czas!
